Rozdział 5
Wieczorem przed położeniem się spać udałam się do łazienki w
celu kąpieli.Siedziałam teraz na brzegu wanny i rozczesywałam mokre włosy ,
byłam już wykąpana i przebrana w pidżamę czyli białą bokserke i czerwone
dresowe spodnie do kolan.Nagle do łazienki wszedł Nathan trzymający w rękach
sterte ciuchów.Pewnie chciał je włożyć do pralki.Ale stanął i popatrzył się na
mnie bardzo dziwnie.
-Co ci się stało?Przygladał się teraz mojej bliźnie na lewym
przedramieniu.Wziął moją ręke i zaczął oglądać , było tam pare większych i
mniejszych pamiątek po moich rodzicach.
-Nic ,takie tam.Szybko zakryłam to miejsce ,a po policzku
popłynęła mi jedna samotna łza.Nathan mnie przytulił.Odrazu wszystko mi się
przypomniało.Gdy kiedyś wróciłam późno od koleżanki matka się na mnie
wydarła.Ale ja postawiłam się jej ,wygarnełam jej co o tym wszystkim sądze jak
mnie traktuje ,a ona wściekła rzuciła się na mnie z pięściami i z całej siły
przejechała ostrymi jak żyletki paznokciami po mojej ręce.Opowiedziałam to
Nathanowi.
-Nina , nie martw się teraz nic cię takiego nie spotka , nie
pozwole na to.
-Dziękuje ,nawet nie wiesz jak cieszą mnie twoje słowa.
Rozmawialiśmy jeszcze
potem i udaliśmy się do swoich pokojów.Długo nie mogłam zasnąć.Przypominało mi
się mnóstwo sytułacji z mojego dzieciństwa ,te kłótnie i awantury.Zaczełam bardzo tęsknić za moją
babcią.Ona zawsze mnie przed nimi chroniła.Gdy jej zabrakło poczułam się
bezsilna.Zaczełam ją sobie wybrażać i przypominać piękne chwile które z nią
spendziłam.Z tymi myślami zasnęłam.
Nazajutrz obudziłam się dosyć
późno.Odrazu poranna toaleta , ubranie i śniadanie.Z każdą godziną denerwowałam
się coraz bardziej, w końcu dzisiaj mam rozmowe o prace.Musze wypaść jak
najlepiej.Zaczełam więc myśleć co powiem.Leże na łóżku w moim pokoju i
spoglądam na zegarek , jest 11.20 Omg!Nie zdąrze!Biegam spanikowana po pokoju i
staram się wybrać odpowiednie ubranie i przy okazji znaleźć telefon .Jeszcze
tylko ogarne włosy i lekki makijaż.Jest za 15 może Nathan mnie podwiezie.A tak
nie ma go w domu po prostu świetnie!Nina ogarnij się są jeszcze taksówki.Szybko
wychodzę z domu i staram się zatrzymać przejeżdżającą obok mnie taksówke.Udaje
mi się to i mężczyzna podwozi mnie pod pizzerie.Wchodze , wita mnie wysoka
kobieta w średnim wieku i kasztanowych lokach.Chyba wie że „to ta od
Nathana”.Zaprasza mnie do wolnego stolika i pyta o podstawowe rzeczy: Gdzie
pracowałam wcześniej?Jakie mam doświadczenie?itp.Zostawiam mój numer telefonu i
wychodzę w miarę zadowolona .Chyba
wszystko poszło dobrze -myśle i udaje się w stronę domu.
---------------------------------------------------------------------------------
Sorry strasznie przynudzam ;/W następnych sie troche rozkręci ,zresztą zobaczycie.A i będe dodawała rozdziałt niestety co tydzień w weekendy ,no może częściej ale wątpie bo koniec mam ferji ;(
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz