Rozdział 17
Kolejny
dzień i znowu leniuchowanie.No bo co innego mogłaby robić Nina?Chociaż w sumie
to mogła by zrobić zakupy.Tak więc w południe wybrałam się do supermarketu.Nath
musiał jechać do studia więc musiałam sobie poradzić sama.Obładowana torbami
pojechałam taksówką do domu.Wreszcie lodówka nie będzie świecić pustkami.Następnie
podczas chilałtu z Tią przed tv wpadłam na wspaniały pomysł zrobienia
obiadu.Pewnie biedny Nath pod moją nieobecność żywił się tylko na mieście.Więc
wspaniała ja sczele mu domowy obiadek ,a co niech ma.Tak więc zabrałam się do
demolowania kuchni (czyt. gotowania). Moje umiejętności w tej dziedzinie nie są
nie wiadomo jakie wspaniałe ,dlatego przygotowałam spaghetti bolonese i sałatkę
grecka.Nathan długo nie wracał więc postanowiłam trochę ogarnąć dom.Włączyłam w
TV jakiś kanał z piosenkami i zabrałam się do sprzątania salonu.Po 20 minutach mycia
paneli mopem miałam już dość.Dalej nie byłam w pełni sprawna po wypadku.No cóż
mam nadzieje ,że niedługo dojdę do siebie.W końcu nie mogę tak bezczynnie
siedzieć w domu i nie wracać do pracy.Oby nie znaleźli nikogo na moje
miejsce.Po chwili usłyszałam dźwięk dzwoniącego domofonu.Czyżby Nathan
zapomniał kluczy?Szybko udałam się odebrać słuchawkę.
-Halo?Kto
tam?-zapytałam.
-Tu firma
Oknoplast.Pan Nathan Sykes zamawiał wymianę okien.-mimo ,że Nath próbował
zmienić głos to od razu go poznałam.
-Haha
,ale śmieszne panie Natahnie Sykesie ,który wogóle nie umie zmieniać glosu.Właź
głuptasie.-przycisłam przycisk otwierający bramkę.Usłyszałam kroki Natha i
chyba jeszcze kogoś.Otworzyłam drzwi ,a moim oczom ukazał się pan żartowniś i
jakaś blond włosa dziewczyna na moje oko mogla mieć 16-17 lat.
-Hej.Wy
się pewnie nie znacie.To moja siostra Jessica.-powiedział Nath ,gdy zobaczył
moją zdziwioną minę na widok jego towarzyszki.
-Cześć.Mów
mi Jess.-dziewczyna wyciągneła do mnie ręke.
-Nina
,miło cię poznać.-starałam jak najmilej się przywitać w końcu to rodzina Natha.
-No wreszcie mam możliwość cię poznać.Nawet nie wiesz ile Nath mi o tobie
opowiadał.-odparła blondynka.
-Mam
nadzieje ,że mnie nie skompromitowałeś.-popatrzyłam na chłopaka
-Ja?No co
ty opowiadałem w samych superlatywach.-pokazał szereg białych zębów.
-No ja mam nadzieje.-poczochrałam go po włosach.Nath tego nie lubił bo niszczyła mu się jego idealna fryzura.
-Ojej ,ale macie słodkiego kota.To ta słynna Tia jak mniemam.-kotka oczywiście musiała się przywitać z gościem i wbiegła na kolana siedzącej na kanapie Jess.
-A co to
za zapachy?Widzę ,że dobrze się spisałaś moja gosposiu.-Nath obdarował mnie
ciepłym uśmiechem.
-Dobrze?Mam
nadziej ,że wszystko jest jadalne.Zapraszam więc do stołu.
No więc zasiedliśmy do wieczerzy xD .Troche bałam się ,że ich potruje ,ale było okej.Zjedliśmy wszystko i nawet Nath ,czyli mistrz robienia spagetti mnie pochwalił.No naprawde poczułam się zaszczycona.Musze też przyznać ,że Jess tot bardzo przyjazna osoba ,jest otwarta i ogólnie z charakteru podobna do brata.Inaczej jest jeśli chodzi o wygląd jakoś nie są do siebie bardzo podobni.Ogólnie dużo rozmawialiśmy ,dowiedziałam się kilku ciekawych faktów z życia Natha , np. gdy był mały miał królika o imieniu Pikachu i chciał go przefarbować na żółto ,ale mam mu nie pozwoliła.Haha wyobrażam sobie małego Natha jako fana pokemonów.Dowiedziałm się również ,że małego Natha pocałował kiedyś Britney Spears i ,że brał udział w programie "Born to Dance". Pare tam kompromitujących faktów. Jessica wyszła od nas wieczorem miała jechać pociągiem do Gloucester ,czyli rodzinnego miasta Natha.No prosze ile to ciekawych rzeczy można się dowiedzieć podczas rodzinnych odwiedzin.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Końcówka mi lipnie wyszła ,sorry ale wena mnie opuściła troche.No i taki krótki ;\Ogólnie mam teraz dużo mniej czasu na pisanie ,ale staram się to jakoś ciągnąć.Strasznie chce mi się pisać takie rozdizały wybiegające troszke w przyszłość a te to tak średnio.No trudno mam nadzieje ,że wena mnie odnajdzie ,albo ja ją;)Następny w weekend! A i Happy #WantedWednesday!;)
Świetny ;d
OdpowiedzUsuńCzekam na następny xd
Weny ;)
wanted wednesday <3
OdpowiedzUsuńoj tam oj tam ciiiiicho jest OK :)
wena Cię odnajdzie, a jesli gdzies zabladzi to i tak sobie poradzisz bo rozdzialik bardzo przyjemnie sie czyta, tylko czemu taki krotki wredoto ? :>
ja chce wiecej !! oooooo !! SŁYSZYSZ ?!
<3