Rozdział 20
-Zapraszam do
królestwa syfu!-Loczek otworzył drzwi do mieszkania.
-No muszę
przyznać ,że Perfekcyjna Pani Domu by was wyklęła.-powiedziałam i wychodząc z
przedpokoju , a następnie potykając się
oczywiście o rozwaloną na środku górę pudełek po pizzy.Na co wszyscy wybuchli
śmiechem ,na szczęście Nath zachował ”powagę sytuacji” i w porę przytrzymał mnie
,abym nie wywinęła orła.Potem wszyscy porozsiadaliśmy się na popielatych
kanapach w salonie ,a gospodarze odpalili muzykę.
-No Max
trzeba rozkręcić to Emeryt Party! Zapodaj należyte trunki proszę cie bardzo!-Tom
domagał się swojej „wody życia”.Po chwili każdy dostał należyty napój.
-O Boże co to
jest?!-doznałam wielkiego szoku gdy zobaczyłam
nie zidentyfikowane stworzenie leżące nie daleko kanapy na jakiś
ciuchach(?!).
-A to jest
moja druga połówka proszę ja ciebie!-Jay podszedł do jaszczurki i wziął ja na
ręce.-Przedstawiam ci Nino moją przepiękną Neytiri!-powiedział zachwycony.
-Że co?!Ty to
coś hodujesz i nazywasz piękną?
-Nie wiesz?To
jest ukochane zwierzątko naszego loczka.-Max był zbulwersowany.
-Gdy ktoś obraża Naytiri Jay robi się nie bezpieczny.-szepnął mi
do ucha siedzący obok Nath.
-Dzięki za
rade.-odpowiedziałam.
Jay odłożył
ukochaną jaszczurkę do terrarium i zabrał się do wlewania w siebie alkoholu.
-No to co
może zagramy w butelkę?-zaproponował Nath na co wszyscy przytaknęli.Po chwili
zorganizowaliśmy butelkę i
ułożyliśmy się w kółku.Jako ,że
Nath zaproponował grę zaczynał kręcić butelka.Wypadło na bardzo ucieszonego z
tego faktu Toma.
-Wyzwanie jak
mniemam?-upewnił się Nath.
-Ależ
oczywiście ,podejmę się wszystkiego.-odparł zadowolony Tom.
-Jeszcze
zobaczymy!-Nath poruszał zabawnie brwiami i zaczął myśleć jakie by tu zadanie dać Tomowi.
-Wiem!Pójdziesz na ulice i będziesz tam stał 10 minut z kartką "najlepsza dupa w mieście"!-powiedział rozentuzjazmowany
Nath na co wszyscy zaczęli się śmiać.-Stop! I ,aby dowieńczyć dzieła ubierzesz
leginsy Niny!-kolejna fala śmiechu.W mojej głowie utworzył się śmiertelnie
zabawny obraz taj sytuacji.Haha i do tego Tom w obcisłych leginsach! Coś czuje,że biedak jednak nie podoła.
-To jak
będzie?Podejmujesz się?-zapytali wszyscy.
-Z ciężkim
bólem serca…podejmę się!-ostatnie słowa
Thomas wypowiedział dumnie i dostojnie.
-No to czas
zacząć spektakl!-powiedziałam zadowolona.Ten widok będzie bezcenny.
-W takim
razie Tomusiu przebierasz się w kalesony Niny ,a my zajmiemy się robieniem tej
kartki.
-No ,ale jak
on je ubierze to ja będę praktycznie pół naga.-zaprotestowałam ,a wszyscy
popatrzyli na mnie proszącym wzrokiem.
-No dobra
,czego się nie robi dla robienia jaj.-dobrze ,że moja bluza była trochę przyduża
tak ,że zakrywała tyłek.Na szczęście Tom pożyczył mi swoje spodnie tak ,że nie
zostałam pół goła.Mam tylko nadzieje ,że nie rozciągnie moich leginsów.Tak
wiec po paru minutach nasza „ofiara” była gotowa do wykonania zadania.Nie było
odwrotu Tom musiał się tego podjąć.Wyszedł na ulicę ,stał naprzeciwko domu Maxa i Jaya.Co prawda nie chodziło tu dużo ludzi ,ale za to auta trąbiły.Tom miał
branie!My natomiast schronieni w ogródku sikaliśmy ze śmiechu widząc
zbulwersowaną starszą panią przechodzącą ulica.
-Wspaniały materiał do
WantedWednesday!-odrzekł zadowolony Jay.
-Coś ty
powiedział!?!-zdenerwowany Tom zbliżał się w stronę nagrywającego Jaya.
-Ja?Ależ
Tomusiu ja nic nie mówiłem.-bronił się Loczek.
-Ja ci dam
WantedWpierdol jak to gdzieś uwidze!Słyszysz?-Tom podniósł głos.
-Dobra ,dobra
,stary nie wkurzaj się tak.Ale i tak trochę ludzi cie widziało.-powiedział Nath
-Haha Tom
spokojna twoja rozczochrana!-uspokoił go Max.
-Dobra
kończmy już to widowisko.Był 10 minut?Było.No oto kontynuujmy grę.-zaproponował
Parker.
Wróciliśmy do
salonu ,z powrotem zamieniliśmy się spodniami
i nasz nieustraszony zakręcił butelką.O nie!Wypadło na mnie!
-Oj zemsta
będzie słodka!-Tom zatarł ręce.
-Okaż mi
litość trzcigodny Thomasie.-po nim mogę się spodziewać wszystkiego.
-No dobra nie
będę ,aż tak okrutny jak twój kochaś.Twoim zadaniem będzie POCAŁOWAĆ Neytiri!
-No to
pojechałeś Tom!-powiedział Nath ze współczuciem.
-Zachowam
godność i podejme się!-powiedziałam
dumnie.
-No to dawać
tego gada!-No cóż jakoś to będzie.Mam naddziej ,że nie zabrudzę po tym
podłogi.Jay przyniósł swojego pupila.Jaszczurka wpatrywała się we mnie ,a
ja?Miałam ochotę wywalić to coś przez okno.
-Gorzko
,Gorzko!!!-krzyczeli wszyscy.Zamknełam oczy i zrobiłam co miałam
zrobić.Fuuuuj!!!!!!Aż brało mnie na wymioty ,ale jakoś przeżyłam.
-I co jak to
jest całować się z gadem?-zapytał zadowolony Tom.
-Wspaniale
,nie zapomniane przeżycie .Powinieneś spróbować!-odpowiedziałam z sarkazmem i
zakręciłam butelką.Tym rzem wypadło na Maxa.Hm…co by tu wymyślić?Olśnienie!
-Wiem
Maxiu!Słyszałm ,że ostro pijesz tak więc
proszę cię abyś wypił pół szklaniki wódki.Jednym duszkiem oczywiście.
-Pfff…już się
robi.-Max poszedł do kuchni ,po minucie przyszedł ze szklanką wódki.
-Daj mi to na
chwile.-wyciągnęłam ręke po flaszkę ,aby sprawdzić ile ma procent.
-Eee tylko
30%.Oj z Polską wódką by ci tak łatwo nie poszło.
-Dobra!W takim
razie wypiję całą szklankę!-zaproponował zdecydowanie Max.
-Nie ma
sprawy.-odparłam.
-Ale jeśli to
zrobię ty wypijesz pół! Stoi?-zaproponował.
-Ok niech
będzie!-odparłam.
-Moja
nie ustraszona Nina!-Nath był pod wrażeniem.Nie było mi w cale straszne
wypić pół szklanki wódki i to takiej słabej z resztą.Zanim się obejrzałam łysy
już był w połowie pierwszej szklani.Było widać ,że strasznie pali go gardło.Wziął
parę głębokich oddechów i dopił resztę alkoholu.Max zrobił się cały czerwony i
natychmiast wypił szklankę coli.No to teraz moja kolej.Nalałam alkohol i
zabrałam się do zadania.Nie było trudne.Wypiłam wszystko bez problemu z co
zostałam nagrodzona gromkimi brawami.^^Potem wszyscy obalili jeszcze pare
kolejek i zapasy piwa.Impreza naprawdę się rozkręciła ,a gdy chłopaki usłyszeli
z głośników pierwsze dźwięki Harlem Shake?Wyglądali jak po elektrowstrząsach...
----------------------------------------------------------------------------------
No i takie cuś mi tu wyszło.(jak się pisze cóś?)dobra mniejsza o to.Czuje ,że trochę zawiodłam was tym rozdziałem.Mam teraz dużo nauki ,a niestety wraz z wkuwaniem odchodzi mi wena ;( No ale w weekend się trochę popisze.Następny w sobotę! ;)
Nie masz się czym zawodzić bo to jest świetne ;d
OdpowiedzUsuńMiałaś ciekawe pomysły na butelkę i to baardzo xd
Czekam na kolejny rozdział ;p
Weny ;)
zawiodłaś ?!
OdpowiedzUsuńdziewczyno ten rozdział jest mega! lol :) !
naprawdę jeden z Twoich najlepszych :) !
czytałam go z niecnym bananem na twarzy, serious ! :)
jestem z Ciebie dumna :* i jaki długi na dodatek :)^^
next :) !
ooo właśnie nadrobiłam całe opowiadanie :D
OdpowiedzUsuńI muszę powiedzieć WOW, podoba mi się! :D
Dodaję Cię do obserwowanych i już tak łatwo się mnie nie pozbędziesz, bo będę tu wpadać! :D
Chcę nexta!! Proooszę :) ;*
Jak masz chiwlę, wpadnij do mnie:
http://zacznij-zyc-dla-siebie.blogspot.com/