środa, 20 marca 2013



Rozdział 20

-Zapraszam do królestwa syfu!-Loczek otworzył drzwi do mieszkania.
-No muszę przyznać ,że Perfekcyjna Pani Domu by was wyklęła.-powiedziałam i wychodząc z przedpokoju , a następnie potykając się oczywiście o rozwaloną na środku górę pudełek po pizzy.Na co wszyscy wybuchli śmiechem ,na szczęście Nath zachował ”powagę sytuacji” i w porę przytrzymał mnie ,abym nie wywinęła orła.Potem wszyscy porozsiadaliśmy się na popielatych kanapach w salonie ,a gospodarze odpalili muzykę.
-No Max trzeba rozkręcić to Emeryt Party! Zapodaj należyte trunki proszę cie bardzo!-Tom domagał się swojej „wody życia”.Po chwili każdy dostał należyty napój.
-O Boże co to jest?!-doznałam wielkiego szoku gdy zobaczyłam  nie zidentyfikowane stworzenie leżące nie daleko kanapy na jakiś ciuchach(?!).
-A to jest moja druga połówka proszę ja ciebie!-Jay podszedł do jaszczurki i wziął ja na ręce.-Przedstawiam ci Nino moją przepiękną Neytiri!-powiedział zachwycony.
-Że co?!Ty to coś hodujesz i nazywasz piękną?
-Nie wiesz?To jest ukochane zwierzątko naszego loczka.-Max był zbulwersowany.
-Gdy ktoś obraża Naytiri Jay robi się nie bezpieczny.-szepnął mi do ucha siedzący obok Nath.
-Dzięki za rade.-odpowiedziałam.
Jay odłożył ukochaną jaszczurkę do terrarium i zabrał się do wlewania w siebie alkoholu.
-No to co może zagramy w butelkę?-zaproponował Nath na co wszyscy przytaknęli.Po chwili zorganizowaliśmy butelkę i  ułożyliśmy  się w kółku.Jako ,że Nath zaproponował grę zaczynał kręcić butelka.Wypadło na bardzo ucieszonego z tego faktu Toma.
-Wyzwanie jak mniemam?-upewnił się Nath.
-Ależ oczywiście ,podejmę się wszystkiego.-odparł zadowolony Tom.
-Jeszcze zobaczymy!-Nath poruszał zabawnie brwiami i zaczął myśleć  jakie by tu zadanie dać Tomowi.
-Wiem!Pójdziesz na ulice i będziesz tam stał 10 minut z kartką "najlepsza dupa w mieście"!-powiedział rozentuzjazmowany Nath na co wszyscy zaczęli się śmiać.-Stop! I ,aby dowieńczyć dzieła ubierzesz leginsy Niny!-kolejna fala śmiechu.W mojej głowie utworzył się śmiertelnie zabawny obraz taj sytuacji.Haha i do tego Tom w obcisłych leginsach! Coś czuje,że biedak jednak nie podoła.
-To jak będzie?Podejmujesz się?-zapytali wszyscy.
-Z ciężkim bólem  serca…podejmę się!-ostatnie słowa Thomas wypowiedział dumnie i dostojnie.
-No to czas zacząć spektakl!-powiedziałam zadowolona.Ten widok będzie bezcenny.
-W takim razie Tomusiu przebierasz się w kalesony Niny ,a my zajmiemy się robieniem tej kartki.
-No ,ale jak on je ubierze to ja będę praktycznie pół naga.-zaprotestowałam ,a wszyscy popatrzyli na mnie proszącym wzrokiem.
-No dobra ,czego się nie robi dla robienia jaj.-dobrze ,że moja bluza była trochę przyduża tak ,że zakrywała tyłek.Na szczęście Tom pożyczył mi swoje spodnie tak ,że nie zostałam pół goła.Mam tylko nadzieje ,że nie rozciągnie moich leginsów.Tak wiec po paru minutach nasza „ofiara” była gotowa do wykonania zadania.Nie było odwrotu Tom musiał się tego podjąć.Wyszedł na ulicę ,stał naprzeciwko domu Maxa i Jaya.Co prawda nie chodziło tu dużo ludzi ,ale za to auta trąbiły.Tom miał branie!My natomiast schronieni w ogródku sikaliśmy ze śmiechu widząc zbulwersowaną starszą panią przechodzącą ulica.
-Wspaniały materiał do WantedWednesday!-odrzekł zadowolony Jay.
-Coś ty powiedział!?!-zdenerwowany Tom zbliżał się w stronę nagrywającego Jaya.
-Ja?Ależ Tomusiu ja nic nie mówiłem.-bronił się Loczek.
-Ja ci dam WantedWpierdol jak to gdzieś uwidze!Słyszysz?-Tom podniósł głos.
-Dobra ,dobra ,stary nie wkurzaj się tak.Ale i tak trochę ludzi cie widziało.-powiedział Nath
-Haha Tom spokojna twoja rozczochrana!-uspokoił go Max.
-Dobra kończmy już to widowisko.Był 10 minut?Było.No oto kontynuujmy grę.-zaproponował Parker.
Wróciliśmy do salonu ,z powrotem zamieniliśmy się spodniami  i nasz nieustraszony zakręcił butelką.O nie!Wypadło na mnie!
-Oj zemsta będzie słodka!-Tom zatarł ręce.
-Okaż mi litość trzcigodny Thomasie.-po nim mogę się spodziewać wszystkiego.
-No dobra nie będę ,aż tak okrutny jak twój kochaś.Twoim zadaniem będzie POCAŁOWAĆ Neytiri!
-No to pojechałeś Tom!-powiedział Nath ze współczuciem.
-Zachowam godność i podejme się!-powiedziałam dumnie.
-No to dawać tego gada!-No cóż jakoś to będzie.Mam naddziej ,że nie zabrudzę po tym podłogi.Jay przyniósł swojego pupila.Jaszczurka wpatrywała się we mnie ,a ja?Miałam ochotę wywalić to coś przez okno.
-Gorzko ,Gorzko!!!-krzyczeli wszyscy.Zamknełam oczy i zrobiłam co miałam zrobić.Fuuuuj!!!!!!Aż brało mnie na wymioty ,ale jakoś przeżyłam.
-I co jak to jest całować się z gadem?-zapytał zadowolony Tom.
-Wspaniale ,nie zapomniane przeżycie .Powinieneś spróbować!-odpowiedziałam z sarkazmem i zakręciłam butelką.Tym rzem wypadło na Maxa.Hm…co by tu wymyślić?Olśnienie!
-Wiem Maxiu!Słyszałm  ,że ostro pijesz tak więc proszę cię abyś wypił pół szklaniki wódki.Jednym duszkiem oczywiście.
-Pfff…już się robi.-Max poszedł do kuchni ,po minucie przyszedł ze szklanką wódki.
-Daj mi to na chwile.-wyciągnęłam ręke po flaszkę ,aby sprawdzić ile ma procent.
-Eee tylko 30%.Oj z Polską wódką by ci tak łatwo nie poszło.
-Dobra!W takim razie wypiję całą szklankę!-zaproponował zdecydowanie Max.
-Nie ma sprawy.-odparłam.
-Ale jeśli to zrobię ty wypijesz pół! Stoi?-zaproponował.
-Ok niech będzie!-odparłam.
-Moja nie ustraszona Nina!-Nath był pod wrażeniem.Nie było mi w cale straszne wypić pół szklanki wódki i to takiej słabej z resztą.Zanim się obejrzałam łysy już był w połowie pierwszej szklani.Było widać ,że strasznie pali go gardło.Wziął parę głębokich oddechów i dopił resztę alkoholu.Max zrobił się cały czerwony i natychmiast wypił szklankę coli.No to teraz moja kolej.Nalałam alkohol i zabrałam się do zadania.Nie było trudne.Wypiłam wszystko bez problemu z co zostałam nagrodzona gromkimi brawami.^^Potem wszyscy obalili jeszcze pare kolejek i zapasy piwa.Impreza naprawdę się rozkręciła ,a gdy chłopaki usłyszeli z głośników pierwsze dźwięki Harlem Shake?Wyglądali jak po elektrowstrząsach...
----------------------------------------------------------------------------------
No i takie cuś mi tu wyszło.(jak się pisze cóś?)dobra mniejsza o to.Czuje ,że trochę zawiodłam was tym rozdziałem.Mam teraz dużo nauki ,a niestety wraz z wkuwaniem odchodzi mi wena ;( No ale w weekend się trochę popisze.Następny w sobotę! ;)

3 komentarze:

  1. Nie masz się czym zawodzić bo to jest świetne ;d
    Miałaś ciekawe pomysły na butelkę i to baardzo xd
    Czekam na kolejny rozdział ;p
    Weny ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. zawiodłaś ?!
    dziewczyno ten rozdział jest mega! lol :) !
    naprawdę jeden z Twoich najlepszych :) !
    czytałam go z niecnym bananem na twarzy, serious ! :)

    jestem z Ciebie dumna :* i jaki długi na dodatek :)^^
    next :) !

    OdpowiedzUsuń
  3. ooo właśnie nadrobiłam całe opowiadanie :D
    I muszę powiedzieć WOW, podoba mi się! :D
    Dodaję Cię do obserwowanych i już tak łatwo się mnie nie pozbędziesz, bo będę tu wpadać! :D
    Chcę nexta!! Proooszę :) ;*

    Jak masz chiwlę, wpadnij do mnie:
    http://zacznij-zyc-dla-siebie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń